Kalendarium ekonomiczne w obecnym tygodniu nie było nader bogate. Dlatego też, na miano wydarzenia tygodnia niezaprzeczalnie zasłużyła publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC. Dokument potwierdził jastrzębie nastawienie rady ? większość jej członków uważa, że podwyżka stóp procentowych byłaby właściwa możliwie szybko. W podobny sposób wyraziła się tydzień temu Janet Yellen. Z drugiej strony, na kartach protokołu nie padł żaden konkretny termin takiego ruchu. Rynek nie wydaje się spodziewać, aby ten mógł nastąpić w najbliższych miesiącach ? wynika z narzędzia FedWatch Tool. Niewykluczone, że inwestorzy, posileni doświadczeniami z 2016 r., mają nieco ograniczone zaufanie do zapowiedzi Rezerwy Federalnej. Ponadto, rynek, a być może również Fed, w dalszym ciągu oczekują na prezentację reformy podatkowej Donalda Trumpa, od której de facto wiele zależy.
Warto również zwrócić uwagę, że na rynku coraz bardziej widoczne są pierwsze odznaki niepokoju związanego z wyborami we Francji. Wycofanie się z wyścigu o fotel prezydencki Francois – a Bayrou oraz ogłoszenie przez Niego poparcia dla Emmanuela Macron zostało pozytywnie ocenione przez rynek. Mimo wszystko, ostatnie sondaże wykazują rosnące poparcie dla Marine Le Pen, której jednym z postulatów wyborczych jest rezygnacja uczestnictwa Francji w strefie euro. Wszystko wskazuje na to, po bardzo spokojnym początku roku, kolejne miesiące mogą przynieść wiele emocji rynkowych, zwłaszcza że przed nami także wybory do Bundestagu.
Dzisiaj rano eurodolar melduje się w rejonach 1,06, czyli w pobliżu oporu. Z technicznego punktu widzenia, para znalazła się w korekcie. Ta nie stanowi zaskoczenia po ostatnich istotnych ruchach w kierunku południowym. W przypadku kontynuacji trendu głównego, na którą mimo wszystko wskazują fundamenty, najbliższe wsparcie to 1,049. Tymczasem sytuacja złotego względem dolara nie uległa zmianie. Para USD/PLN w obecnym tygodniu porusza się w konsolidacji i aktualnie znajduje się w okolicy 4,065, czyli w pobliżu jej dolnego ograniczenia. Jednak w szerszej perspektywie mamy wyraźny trend wzrostowy. Ewentualne przełamanie wsparcia na poziomie 4,04 mogłoby być sygnałem jego odwrócenia. Niemniej, czynniki fundamentalne wspierają raczej dolara, więc takowe ruchy wydają się mało prawdopodobne. Z kolei eurozłoty kontynuuje trend boczny, który trwa od początku lutego. Okolice poziomu 4,30 okazały się zbyt solidną barierą dla rynku, toteż wcześniejsza aprecjacja złotego została zatrzymana. Tendencja może ulec zmianie, jeżeli para przełamie opór w okolicy 4,33, bądź wsparcie w pobliżu 4,275. Jednak póki co, mamy pata ? para oscyluje w rejonach 4,30.
Dzisiejsze kalendarium ekonomiczne nie wniesie wiele nowego. Na uwagę zasługuje jedynie amerykański indeks zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan. Znacznie bardziej interesujące wydarzenia będą miały miejsce w przyszłym tygodniu, bowiem niewykluczone, że Donald Trump przedstawi reformę podatkową.
Adrian Apanel, MM Prime TFI S.A.