Zaskakująco słaby dolar. Udany tydzień złotego

Facebooktwittergoogle_plusredditpinterestlinkedinmail

 

W obecnym tygodniu w centrum uwagi znalazły się wstrząsające i krwawe wydarzenia z Wielkiej Brytanii. Te jednak pozostały bez wpływu na rynek walutowy. Inwestorzy, podobnie jak wszyscy Europejczycy, najwyraźniej przyzwyczajają się do nowej rzeczywistości. Tymczasem obawy związane z nadchodzącymi wyborami we Francji wyraźnie słabną po nieudanej dla Marine Le Pen debacie wyborczej. Z kolei John Williams, prezes Fed z  San Francisco, w wywiadzie dla Wall Street Journal stwierdził, że w 2017 r. stopy procentowe powinny zostać podwyższone trzy razy, a nawet więcej. Następnie dodał, że wszystko zależy od danych, kondycji gospodarki i realizacji celów Fed. Takowe stwierdzenia wkomponowują się w ubiegłotygodniowe wystąpienie Janet Yellen, które w ocenie rynku było gołębie. Dodatkowo, rynek ciągle ma na uwadze pogłoski, jakoby EBC planował podwyższyć stopy procentowe przed wygaszeniem QE. Co więcej, w Stanach głosowanie ws. reformy ochrony zdrowia zostało przesunięte. Potencjalna decyzja przyczyni się do spadku wydatków publicznych, a dodatkowo stanowi pierwszy swego rodzaju test skuteczności polityki Donalda Trumpa. W obliczu wszystkich wyżej wymienionych zdarzeń to euro w ostatnim czasie jest walutą mocniejszą niż dolar, co mimo wszystko jest sytuacją dość zaskakującą, bowiem działania Fed zdecydowanie przemawiają na korzyść amerykańskiej waluty. Eurodolar nie zdołał przełamać bardzo ważnego wsparcia na poziomie 1,083, toteż obecnie znajduje się w okolicy 1,077. Ponowna próba wydaje się możliwa, jednak rynek potrzebuje impulsu – przełamanie otworzy drogę do ruchów w kierunku 1,10 i dalej, a to wydają się już dość wysokie poziomy w stosunku do aktualnych fundamentów. 

 

Tymczasem obecny tydzień jest bardzo udany dla polskiej waluty, która systematycznie zyskuje względem dolara i euro. Motorem napędzającym siłę złotego nie są dane wewnętrzne, choć należy podkreślić, że kondycja gospodarki jest solidna. Opublikowany wczoraj protokół z ostatniego posiedzenia RPP potwierdził dotychczasowe nastawienie Rady, która planuje kontynuować politykę stabilizacji stóp procentowych. Mimo wszystko część rynku jest innego zdania i wierzy, że pierwsze jastrzębie decyzje zostaną podjęte jeszcze przed końcem 2017 r. – tak twierdzi chociażby główny strateg na nasz region z towarzystwa BlackRock. Siła złotego jest pokłosiem bardzo dobrych nastrojów na globalnych rynkach finansowych, które sprzyjają napływowi kapitału do gospodarek emerging markets. W efekcie eurozłoty wyłamał się z konsolidacji na poziomie 4,27 – 4,33 i obecnie znajduje się w okolicy 4,267. Najbliższe wsparcie stanowią rejony 4,256. Z kolei para USD/PLN zdołała przełamać istotne wsparcie na poziomie 3,98 i oscyluje aktualnie w pobliżu 3,96. Kolejnym celem pozostają okolice 3,95.

 

Dzisiaj inwestorzy poznali japoński indeks PMI dla przemysłu, który okazał się nieco rozczarowujący – 52,6 pkt wobec prognoz na poziomie 53,5 pkt. Dobiegający do końca już tydzień zostanie zwieńczony wstępnymi odczytami indeksów PMI dla strefy euro oraz Stanów. Ponadto warto zwrócić uwagę na amerykańską dynamikę zamówień na dobra trwałego użytku.

 

Łukasz Rozbicki, MM Prime TFI

 

Facebooktwittergoogle_plusredditpinterestlinkedinmail