Podczas gdy w Polsce dopiero zastanawiamy się nad tym, czym jest Przemysł 4.0, jakie i komu może dać korzyści, DIN (niemiecki odpowiednik Polskiego Komitetu Normalizacji) publikuje już drugą wersję mapy drogowej standaryzacji Przemysłu 4.0.
Lektura dokumentu może budzić uczucia mieszane. Z jednej strony łatwo dostrzec, dlaczego w odniesieniu do koncepcji Przemysłu 4.0 używa się określenia rewolucja, z drugiej trudno nie zauważyć przy tej okazji ryzyka wynikającego ze złożoności postulowanych przez DIN zmian.
Należy się także zastanowić nad tym, jak Niemców dogonić? Bo to, że trzeba doganiać, nie ulega dyskusji. Nie warto także dyskutować nad tym, czy Przemysł 4.0 jest chwilową modą czy początkiem nowej epoki w produkcji przemysłowej. Zważywszy na to, że w Niemczech w projekt Platformy Przemysłu 4.0 zaangażowane są aż dwa ministerstwa federalne, Instytuty Fraunhofera (czyli?), DIN i dziesiątki niemieckich instytucji, pracujących na rzecz firm produkcyjnych, odpowiedź na zadane pytanie jest oczywista.
Systemowe podejście do Przemysłu 4.0 w ujęciu DIN obejmuje nie tylko kwestie wymiany danych, zakresu częstotliwości radiowych dla urządzeń produkcyjnych, standardy interfejsów z użytkownikami, ale także zasady włączenia drukarek 3D w łańcuch produkcyjny oraz ciągłe doskonalenie produktów. W obecnej postaci Mapa Drogowa definiuje obszary, w których powinny powstać normy, ewentualnie zostać zainicjowane prace, pozwalające na dokładniejsze przeanalizowanie i opisanie współzależności takich obszarów.
Jest pewne, że nadejście Przemysłu 4.0 jest nieuchronne, tak jak nieuchronne było nadejście systemu Elektronicznej Wymiany Danych EDI. Wysoki stopień zaawansowania prac nad Przemysłem 4.0 w Niemczech oraz wpływ jaki mają niemiecki DIN i DKE na europejską oraz międzynarodową standaryzację oznacza, że standardy zza Odry bardzo szybko staną się obowiązującymi także w Polsce. Analizując tempo i efekty prac normalizacyjnych, można postawić tezę, iż pierwsze normy DIN opublikuje w ciągu najbliższych dwóch lat, a w następnych będzie je uzupełniał o kolejne zasady. Niemiecka instytucja standaryzacyjna współpracuje ze swoimi odpowiednikami (?w szczególności w Chinach, USA, Korei i Japonii? ? jak to zostało przedstawione w Mapie Drogowej). Warto więc już teraz w planowaniu rozwoju informatyki i automatyzacji przedsiębiorstwa uwzględnić najlepsze dostępne praktyki. Z doświadczeń proALPHA, od samego początku uczestniczącej w pracach nad tym projektem wynika, że niemieckie doświadczenia w realizowaniu założeń Przemysłu 4.0 są już do dyspozycji polskich przedsiębiorców. Wystarczy chcieć i nie trzeba wywarzać otwartych drzwi.