W piątek wzrosty na głównej parze walutowej wyhamowały, a co więcej, dolar zdołał delikatnie zyskać względem euro (0,17%). Wsparciem dla amerykańskiej waluty niewątpliwie okazały się najnowsze dane makroekonomiczne, które przerwały złą passę. Odczyt indeksu Chicago PMI wyraźnie przewyższył oczekiwania rynku – 65,7 pkt wobec 58 pkt. Ponadto, indeks Uniwersytetu Michigan wyniósł 95,1 pkt względem oczekiwań na poziomie 94,5 pkt, a dynamika dochodów i wydatków Amerykanów wpisała się w konsensus – kolejno 0,4% mdm i 0,1% mdm. Mimo wszystko po wybiciu eurodolara z konsolidacji na poziomie 1,11 – 1,129 trudno będzie o aprecjację amerykańskiej waluty. Para najprawdopodobniej będzie zmierzać w kierunku górnego ograniczenia długoterminowej konsolidacji w okolicy 1,16 – 1,17, zwłaszcza że rynek nie bacząc na neutralną postawę EBC wierzy w zaostrzenie europejskiej polityki monetarnej. Tymczasem pomimo jastrzębiego komunikatu FOMC niektórzy przedstawiciele Rezerwy Federalnej wypowiadają się raczej ostrożnie w kontekście kolejnych jastrzębich decyzji. Obecnie eurodolar znajduje się w rejonach 1,14, a więc mamy nieznaczne spadki. Cześć rynku zapewne podjęło decyzję o realizacji zysków, lecz w szerszej perspektywie układ techniczny wyraźnie sprzyja europejskiej walucie.
Inwestorzy poznali także wstępny szacunek polskiej inflacji CPI. Wynik na poziomie 1,5% rdr był niższy o 0,2 punktu procentowego od prognoz. Poziom cen wyraźnie się stabilizuje, co oznacza że wypowiedzi Adama Glapińskiego dotyczące kontynuacji polityki stabilizacji stóp procentowych w 2018 r. mogą zyskać na znaczeniu. Niemniej, stan polskiej gospodarki jest solidny, a nastroje na światowych rynkach są naprawdę dobre. Takowy obraz sprzyja walutom rynków emerging markets. Obecnie eurozłoty znajduje się na poziomie 4,23. Para pozostaje w krótkoterminowym trendzie wzrostowym, aczkolwiek rynek ma wyraźne problemy z dalszymi ruchami na północ. Kolejne opory to 4,246 oraz 4,265. Z kolei najbliższe wsparcie znajduje się na poziomie 4,22. W przypadku USD/PLN bez większych zmian – po dynamicznych spadkach para nadal testuje psychologiczne wsparcie na poziomie 3,70. Niemniej, mieliśmy już 3,696, a teraz jesteśmy bliżej 3,71. Zatem niewykluczone, że rynek wybierze jednak korektę. Najbliższe opory to 3,714 oraz 3,731.
Początek lipca na rynkach finansowych będzie niezmiernie gorący, i nie chodzi tu o pogodę, a raczej o bardzo interesujące kalendarium ekonomiczne. Dzisiaj na szczególną uwagę zasługują publikacje przemysłowych indeksów PMI dla strefy euro, Stanów oraz Polski. Ponadto, inwestorzy poznają amerykański indeks ISM dla przemysłu oraz stopę bezrobocia dla Eurolandu. W kolejnych dniach odbędą się odczyty usługowych indeksów PMI. Ponadto warto zwrócić uwagę na publikacje protokołów z ostatnich posiedzeń FOMC oraz Rady Prezesów EBC. Z kolei w piątek poznamy najnowsze payrollsy. W Polsce RPP podejmie decyzję ws. stóp procentowych – rynek nie oczekuje żadnych zmian. Co więcej, w centrum uwagi znajdzie się pierwsza wizyta Donalda Trumpa w naszym kraju. Należy także pamiętać, że we wtorek amerykańscy inwestorzy mają dzień wolny – Dzień Niepodległości.
Michał Majcherek
MM Prime TFI