Łukasz Rozbicki, Nowoczesne Technologie
Podczas jednego z kwietniowych wywiadów Donald Trump podkreślił, że dolar jest zbyt silny. Niedługo trzeba było czekać, aby obraz ten zaczął się zmieniać. Co więcej, powodem do deprecjacji amerykańskiej waluty okazał się sam oto prezydent, który według najnowszych doniesień miał nadużyć swojej władzy oraz wyjawić tajemnice państwowe. Takie informacje z całą pewnością niekorzystnie wpływają na kontrowersyjny już przecież wizerunek prezydenta USA. Ponadto, to kolejne przesłanki, które mogą przyczynić się do pogłębienia podziałów i sporów w Kongresie. Te z kolei mogą negatywnie wpłynąć na implementację zapowiedzi gospodarczych Donalda Trumpa. W efekcie po kilku dniach spokojnego handlu rynki finansowe zdecydowanie zostały pobudzone. Zmienność istotnie wzrosła, eurodolar wybrał kierunek północny, a efekt Trump trade na rynkach akcji wydaje się zanikać. Polityka znów rządzi sentymentem rynkowym. Na uwagę zasługują także minutki z ostatniego posiedzenia Rady Prezesów EBC. Zgodnie z dokumentem gremium jest wyraźnie podzielone ws. normalizacji polityki pieniężnej. Mimo wszystko takie rozbieżności świadczą o coraz większej liczbie jastrzębich głosów w niniejszej radzie. Po wczorajszej korekcie główna para walutowa powraca na ścieżkę wzrostów. Obecnie mamy rejony 1,112. Najbliższy opór stanowi lokalny szczyt 1,117.
Tymczasem po bardzo dobrym okresie dla polskiej waluty nadeszły dla niej nieco gorsze chwile. Oczywiście póki co, ruchy te mają tylko i wyłącznie charakter korekcyjny, toteż trendy spadkowe na USD/PLN i EUR/PLN nie są aktualnie zagrożone, tym bardziej że dane gospodarcze z nad Wisły są naprawdę bardzo dobre. Jednak w szerszej perspektywie potencjał aprecjacyjny złotego powinien systematycznie maleć. Jak podkreślił Adam Glapiński polityka stabilizacji stóp procentowych będzie kontynuowana w 2017 r., a nawet w 2018 r. Tymczasem Fed zacieśnia politykę monetarną, a nastawienie EBC w niedalekiej przyszłości może być coraz bardziej jastrzębie. Obecnie para EUR/PLN znajduje się w okolicy 4,208 tj. niżej od wczorajszych szczytów 4,229. Za istotny opór należy uznać poziom 4,24, natomiast za znaczące wsparcie okolice 4,15. Tymczasem para USD/PLN znajduje się nieco powyżej 3,78. Oczywiście to znacznie wyżej niż ostatnie minima (3,745), jednak na początku dnia można zaobserwować wyraźny powrót kupujących polską walutę.
Dzisiaj na uwagę zasługują publikacje danych makroekonomicznych ze Stanów: indeksu Fed z Filadelfii oraz indeksu wskaźników wyprzedzających Conference Board. Ponadto, przed nami kolejne ważne odczyty z Polskiej gospodarki. Inwestorzy poznają dynamikę sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej. Warto dodać, że wczoraj odbyła się publikacja tempa wzrostu wynagrodzeń. Wynik na poziomie 4,1% rdr okazał się nieco niższy od prognoz (4,4% rdr).
Łukasz Rozbicki, MM Prime TFI