Michał Majcherek, MM Prime, Nowoczesne Technologie
Po dynamicznych wzrostach głównej pary walutowej rynek znalazł się na zakręcie. Kwestia ryzyka politycznego w Stanach zeszła na drugi plan (prawdopodobnie tymczasowo), a uwaga inwestorów przesunęła się w kierunku danych makroekonomicznych i najważniejszych banków centralnych, które już niebawem będą decydowały o dalszym kształcie polityki monetarnej. W efekcie mamy rynkową niepewność. Czerwcowa podwyżka stóp procentowych przez Fed jest już w cenach, choć kluczem pozostaje dalsze tempo zacieśniania monetarnego. Z wypowiedzi przedstawicieli FOMC wynika, że te powinno być zgodne w wcześniejszymi zapowiedziami tj. dwie podwyżki do końca bieżącego roku. Jednak to za mało dla rynku, zwłaszcza w kontekście utrzymujących się oczekiwań co do zmiany retoryki EBC. Niemniej, czy te nie są zbyt wygórowane? Należy bowiem pamiętać, że pomimo wyraźnego podziału Rady Prezesów EBC Mario Draghi podtrzymuje gołębią postawę, a ostatnie odczyty wskaźników HICP wykazały, że inflacja w strefie euro wyraźnie spowalnia. To oznacza, że EBC niekoniecznie będzie spieszył się z zaostrzeniem polityki monetarnej, tym bardziej że w ostatnich dniach powrócił temat problemów włoskich banków oraz wyborów w Italii. Taki scenariusz niewątpliwie pozwoliłby dolarowi złapać nieco oddechu. Obecnie główna para walutowa znajduje się w pobliżu 1,122. Wcześniej eurodolar kilkukrotnie odbił się od oporu w okolicy 1,125 – 1,127. Najbliższe wsparcia to poziomy 1,116 i 1,111. Żadna z barier nie stanowi zagrożenia dla trendu wzrostowego. Ewentualne przełamanie prawdopodobnie otworzy drogę do nieco szerszej korekty.
Tymczasem złoty złapał lekką zadyszkę, co de facto nie stanowi zaskoczenia, gdyż polski orzeł ma za sobą naprawdę bardzo udany okres. Inwestorzy poznali wczoraj minutki z ostatniego posiedzenia RPP, lecz te po raz kolejny niczego nowego nie wniosły. Znacznie więcej emocji, choć nieco negatywnych, wywołała publikacja przemysłowego indeksu PMI. Odczyt na poziomie 52,7 pkt był wyraźnie niższy od prognoz (54,5 pkt). Mimo wszystko to nadal bardzo wysoka wartość świadcząca o sprzyjającej koniunkturze w polskim przemyśle. Co więcej, według najnowszych danych wielkość produkcji, liczba nowych zamówień oraz poziom zatrudnienia zwiększyły się. Należy także pamiętać, że nieco wcześniej poznaliśmy bardzo solidny odczyt dynamiki polskiego PKB za pierwszy kwartał bieżącego roku. Niewykluczone, że wzrost dochodu narodowego w drugim kwartale nieco wyhamuje, jednak póki co, nic nie wskazuje na to, aby polska gospodarka miała znacząco spowolnić. Obecnie EUR/PLN oscyluje w okolicy 4,195. Najbliższy opór to 4,204, podczas gdy za wsparcie należy uznać rejony 4,167. Z kolei para USD/PLN znajduje się na poziomie 3,74 i tym samym pozostaje w krótkoterminowej konsolidacji o ograniczeniach na poziomie 3,758 i 3,711.
Wspomniane decyzje Rady Prezesów EBC oraz FOMC zostaną podjęte kolejno ósmego oraz czternastego czerwca. Niemniej, wcześniej inwestorzy poznają szereg istotnych danych makroekonomicznych m.in. dzisiejsze payrollsy, których odczyt stanowi najważniejsze wydarzenie bieżącego dnia.
Michał Majcherek, MM Prime TFI