Trump ciąży dolarowi. Nienajlepsze dane z polskiej gospodarki

Facebooktwittergoogle_plusredditpinterestlinkedinmail

, Nowoczesne Technologie

 

Ubiegły tydzień przyniósł istotną deprecjację dolara względem euro (2,5%). To efekt bardzo interesujących wydarzeń na amerykańskiej scenie politycznej. Coraz częściej w mediach pojawiają się nagłówki dotyczące impeachmentu Donalda Trumpa, który postanowił odwołać ze stanowiska szefa FBI po tym jak ten nie zgodził się zakończyć niewygodnego dla prezydenta śledztwa. Oczywiście to zachowanie należy zaliczyć w poczet przejawu nadużycia władzy, jednakże do usunięcia głowy państwa z urzędu jeszcze daleka droga, tym bardziej że nadal brakuje niezbitych dowodów w tej sprawie. Niemniej, to co niepokoi rynek to skuteczność dotychczasowej polityki gospodarczej Donalda Trumpa, a raczej jej brak. Zaostrzenie sytuacji politycznej w Stanach może dodatkowo przełożyć się na brak wystarczającego poparcia Kongresu dla działań prezydenta, czego przejawem już znacznie wcześniej była nieudana próba likwidacji Obamacare. W efekcie dolar znalazł się pod presją. Tymczasem stan globalnej gospodarki pozostaje solidny, a retoryka najważniejszych banków centralnych nie zmienia się. Co więcej, oczekiwana przez rynek podwyżka stóp procentowych w Stanach jest już raczej w cenach. Wsparciem dla dolara mogłaby okazać się znacznie bardziej jastrzębia retoryka Fed. Nieco więcej światła na postawę FOMC rzuci być może publikacja minutek z ostatniego posiedzenia tegoż gremium, która odbędzie się w środę. Na początku dnia główna para walutowa nieznacznie zniżkuje. Obecnie mamy okolice 1,119. Najbliższy opór stanowi lokalny szczyt 1,121, podczas gdy za ewentualne wsparcie należy uznać poziom 1,115.  

 

Tymczasem po bardzo solidnym odczycie dynamiki polskiego PKB (4% rdr) kolejne dane gospodarcze z nad Wisły nie były już tak dobre. W kwietniu tempo wzrostu produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej wyniosło kolejno -0,6% rdr i 8,1% rdr wobec prognoz na poziomie 2,4% i 8,9%. Niemniej, nienajlepsze odczyty nie ciążyły polskiej walucie, która w piątek ponownie zyskiwała względem dolara i euro. Warto podkreślić, że ów rozbieżności są najprawdopodobniej efektem czynników sezonowych. Póki co, nic nie wskazuje na to, aby polska gospodarka miała zboczyć ze ścieżki wzrostu. Obecnie para EUR/PLN znajduje się na poziomie 4,195. Eurozłoty nadal kieruje się na południe, jednak kwestia kontynuacji trendu wymaga przełamania wsparcia na poziomie 4,151. Z kolei na USD/PLN mamy okolice 3,75. W tym przypadku kluczowym wsparciem dla aktualnej tendencji jest poziom 3,739.

 

Dzisiejsze kalendarium ekonomiczne jest pozbawione istotnych punktów. Tym niemniej, w obecnym tygodniu na uwagę zasługują odczyty wstępnych indeksów PMI dla strefy euro oraz Stanów. Co więcej, warto zwrócić uwagę na rewizję amerykańskiego wzrostu PKB w pierwszym kwartale 2017 r. oraz na tamtejszą dynamikę zamówień na dobra trwałego użytku. Ponadto, inwestorzy poznają wspomniany już protokół z ostatniego posiedzenia FOMC oraz minutki z ubiegłotygodniowych obrad RPP. Należy również pamiętać, że w piątek odbędzie się szczyt państw G7. 

 

 

Michał Majcherek, MM Prime TFI

 

Facebooktwittergoogle_plusredditpinterestlinkedinmail