Eurodolar wraca na właściwe tory

Facebooktwittergoogle_plusredditpinterestlinkedinmail

Łukasz Rozbicki,  Nowoczesne Technologie

 

Marzec niewątpliwie należał do europejskiej waluty, która spisywała się zdecydowanie lepiej niż dolar. Nie da się ukryć, że takowe zachowanie głównej pary walutowej było dość zaskakujące. Rezerwa Federalna pozostaje wyraźnie jastrzębia, co potwierdziły m.in. najnowsze wypowiedzi jej przedstawicieli. Oczywiście, porażka Donalda Trumpa w Kongresie mogła wpłynąć negatywnie na kurs dolara, jednak wydarzenie to miało miejsce dopiero pod koniec miesiąca. Co więcej, dane z amerykańskiej gospodarki pozostają bardzo dobre. W tym tygodniu na szczególną uwagę zasłużyły odczyty indeksu Conference Board (125,6 pkt wobec oczekiwań na poziomie 114 pkt) oraz dynamiki annualizowanego PKB w czwartym kwartale 2016 r. (2,1% względem prognoz na poziomie 2%). Z drugiej strony mamy gospodarkę europejską. Jej kondycja również wyraźnie się poprawia. Tym niemniej, działania EBC pozostają ultra – ekspansywne, a pojawiające się informacje na temat rzekomej podwyżki stóp procentowych pozostają tylko i wyłącznie pogłoskami oraz wątpliwymi doniesieniami. Jak podała agencja Reuters, EBC ma być zaniepokojony zachowaniem rynku, bowiem ostatnie oświadczenie banku nie miało na celu sygnalizacji rozpoczęcia procesu zacieśniania monetarnego. W efekcie eurodolar odbił się od poziomu 1,09 i zmienił dotychczasowy kierunek, tym samym pozostając w długoterminowym trendzie spadkowym. Obecnie para znajduje się w okolicy 1,068. Najbliższe wsparcie wyznacza linia krótkoterminowego trendu wzrostowego – rejony 1,06. Najbardziej popularna para walutowa na świecie wydaje się wracać na właściwe tory tzn. te oparte na faktycznych fundamentach.

 

Kondycja największych globalnych gospodarek jest coraz solidniejsza, a na horyzoncie brakuje znaczących czynników ryzyka. Dlatego też sentyment rynkowy jest naprawdę dobry. Taka sytuacja sprzyja walutom rynków emerging markets, co potwierdza m.in. dobra postawa złotego. Para EUR/PLN po wyjściu z konsolidacji na poziomie 4,27 – 4,33 rozpoczęła marsz na południe. Wydawało się, że ten nie potrwa zbyt długo, bowiem okolice 4,25 stanowiły bardzo solidne wsparcie. Tymczasem eurozłoty znajduje się obecnie nieco powyżej 4,21. Układ techniczny sugeruje kontynuację spadków, jednak po tak istotnej aprecjacji złotego nie można wykluczyć korekty. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku crossowej pary USD/PLN. Ta poruszała się w trendzie bocznym na poziomie 4,06 – 4,10, a następnie obrała kierunek południowy. Rynek zdołał przełamać bardzo ważne wsparcie w rejonach 3,98 i zatrzymał się dopiero na poziomie 3,89. Obecnie para oscyluje na poziomie 3,945. Zatem mamy korektę, a być może nawet odbicie, które potwierdzi długoterminowy trend wzrostowy – warto pamiętać, że fundamenty przemawiają de facto na korzyść dolara.

 

W dzisiejszym kalendarium ekonomicznym zaplanowano wiele odczytów makroekonomicznych z Niemiec, Francji oraz Wielkiej Brytanii. Ponadto, inwestorzy poznają najnowsze dane z USA: dynamikę dochodów i wydatków Amerykanów, indeks Chicago PMI oraz indeks zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan. W Polsce odbędzie się odczyt marcowej inflacji CPI.

 

Łukasz Rozbicki, MM Prime TFI

 

Facebooktwittergoogle_plusredditpinterestlinkedinmail