handel, Michał Majcherek, MM Prime, Nowoczesne Technologie
Najważniejszym wydarzeniem minionego piątku była publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniosła 222 tys. wobec prognoz na poziomie 179 tys. Co prawda stopa bezrobocia wzrosła do 4,4%, a dynamika wynagrodzeń była o 0,1 punktu procentowego niższa od oczekiwań, jednak niniejsze rozbieżności nie stanowią powodu do obaw. Solidne dane wsparły dolara, lecz tylko i wyłącznie chwilowo. Po spadku do poziomu 1,138 para EUR/USD powróciła powyżej 1,14. Wiele wskazuje na to, że rynek zmierza w kierunku potwierdzenia długoterminowej konsolidacji na poziomie 1,04 – 1,16. Niemniej zastanawiać może, co w przypadku, gdy EBC faktycznie zmieni dotychczasową retorykę? Aktualnie każdy najdrobniejszy sygnał o charakterze jastrzębim stanowi impuls do aprecjacji europejskiej waluty. Zatem w przypadku faktycznej zmiany nastawienia Rady Prezesów EBC dolar może znaleźć się pod presją, co generuje szansę na zakończenie niniejszej konsolidacji, oczywiście pod warunkiem, że Fed nie podejmie kolejnych jastrzębich kroków. To jednak potencjalny scenariusz w nieco szerszym terminie. Póki co można oczekiwać dalszych ruchów głównej pary walutowej w kierunku poziomu 1,16.
Z kolei sytuacja złotego pozostaje bez większych zmian. Na początku nowego tygodnia koszt zakupu europejskiej waluty oscyluje w pobliżu 4,235 zł. Eurozłoty od niemal dwóch tygodni znajduje się w konsolidacji na poziomie 4,22 – 4,253. Zatem po fali deprecjacji polskiego orła mamy korektę, której kształt może sugerować, że w szerszym horyzoncie czasowym sentyment rynkowy nadal będzie sprzyjać euro. Z kolei para USD/PLN oscyluje obecnie w okolicy 3,715. Ostatnimi czasy para dwukrotnie nie zdołała przełamać bardzo ważnego wsparcia na poziomie 3,70. Ewentualny sukces otworzyłby drogę co najmniej do poziomu 3,65. Z drugiej strony, najbliższe opory znajdują się na poziomie 3,759 oraz 3,822. Warto dodać, że w piątek agencja ratingowa Fitch nie zmieniła polskiego ratingu kredytowego. Werdykt raczej pozostanie bez echa na rynku. Instytucja prognozuje, że w 2017 r. dynamika PKB nad Wisłą wyniesie 3,3%, a polski deficyt budżetowy osiągnie poziom 2,6% PKB.
Obecny tydzień zapowiada się znacznie mniej emocjonująco niż poprzedni, niemniej w kalendarium ekonomicznym nie zabraknie interesujących punktów. Dzisiaj nad ranem inwestorzy poznali dane na temat chińskiej inflacji. Odczyty były zgodne z konsensusem – wskaźniki CPI i PPI wyniosły kolejno 1,5% rdr oraz 5,5% rdr. Ponadto warto dzisiaj zwrócić uwagę na odczyt europejskiego indeksu Sentix. W kolejnych dniach dane na temat inflacji zostaną opublikowane w Stanach, w Polsce oraz w wielu krajach Eurolandu. Inwestorzy poznają także dynamikę produkcji przemysłowej dla strefy euro oraz Stanów. Dodatkowo za oceanem odbędzie się odczyt tempa wzrostu sprzedaży detalicznej, natomiast Chiny zaprezentują czerwcowy bilans handlowy. W centrum uwagi znajdzie się jednak Janet Yellen, która w środę wystąpi przed Izbą Reprezentantów.
Michał Majcherek, MM Prime TFI