Dodatkowe opodatkowanie banków było tematem debaty oksfordzkiej podczas zorganizowanego w Warszawie Kongresu Bankowości Detalicznej.
Wśród zwolenników wprowadzenia nowych podatków byli przedstawiciele Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP i Wiceministerstwa Finansów, a wśród przeciwników przedstawiciele Związku Banków Polskich i Konfederacji Lewiatan.
“Czy wysokie podatki są dobre? Nie, ale mogą być dobre. Jest oczywiste, że kiedy budżet ma dużo pieniędzy i dobrze je wydaje, to tworzy produktywne społeczeństwo” – te słowa amerykańskiego noblisty z ekonomii Josepha E. Stiglitza przypomniał prof. Ryszard Bugaj z Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.
Prof. Bugaj stwierdził, że “stoimy przed problemem uzyskania w sektorze finansów publicznych większych środków, większych w stosunku do Produktu Krajowego Brutto”. Przypomniał, że w porównaniu do innych krajów wspólnoty europejskiej “polskie dochody podatkowe w stosunku do PKB są o 7-8 punktów procentowych niższe, a podatek bankowy jest stosowany w większości krajów rozwiniętych”.
“Najczęściej słyszymy o propozycji opodatkowania aktywów, a wtedy jest prawdopodobne, że skala kredytowania ograniczy się wskutek ograniczenia rentowności takiej działalności” – powiedziała prof. Monika Marcinkowska, dyrektor Instytutu Finansów na Uniwersytecie Łódzkim. Jej zdaniem dużym zagrożeniem może stać się księgowość kreatywna “prowadzona tak, aby ten podatek był jak najniższy, co będzie dużym zagrożeniem dla oceny faktycznej sytuacji banków”.
Według dyrektor Instytutu Bankowości w Szkole Głównej Handlowej prof. Małgorzaty Zaleskiej “jest rzeczą naturalną, że podmioty, które mają wyższe dochody, płacą na rzecz tych biedniejszych, a nie ma wątpliwości, że polski sektor bankowy jest rentowny, jest w dobrej sytuacji”. Przyznała, że rentowność banków będzie w tym roku niższa, ale jej zdaniem i tak “banki mają z czego ten podatek zapłacić”.
Prof. Zaleska przypomniała, że “w przypadku kryzysu i kłopotów ze strony zwłaszcza dużych banków, obciążenia ponosi budżet państwa i podatnik”. Według niej “to państwo musi zgromadzić środki nie tylko na to, żeby w tej chwili realizować bieżące potrzeby, ale żeby móc działać w przypadku wystąpienia kryzysu”.
Jak ocenił prof. Jan Szambelańczyk z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, członek Rady Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, dodatkowe podatki będą dla banków niesprawiedliwą karą. “Czy warto podkopywać polski sektor bankowy, którego potencjał, a zwłaszcza możliwości kredytowania, nie wystarczają na finansowanie strategicznie ważnych dla Polski inwestycji, bez pomocy banków zagranicznych” – pytał prof. Szambelańczyk.
Jak podkreślił, polski sektor bankowy jest zróżnicowany, a banki efektywne nie stanowią “zdecydowanej, swobodnej grupy”, są także banki, które “cienko przędą”.
Prof. Jerzy Żyżyński, poseł na Sejm i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych powiedział, że “infrastruktura bankowa powinna funkcjonować jak najsprawniej i jak najtaniej, a jest droga, bo bierze olbrzymie zyski”.
Według niego “banki zarabiają na naszych pieniądzach i będzie dobrze, jeżeli część tego będzie odzyskana dla społeczeństwa”. “Osobiście jestem za tym, żeby opodatkować transakcje finansowe, kredytowo-pożyczkowe nie tylko banków, także sektora pozabankowego” – dodał poseł.
Główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek podkreśliła , że “ponad 17 % całości wpływów do budżetu państwa z CIT-u dają banki”. Powołując się na dane GUS, przypomniała, że “efektywna stopa podatkowa w sektorze przedsiębiorstw średnich i dużych, bo z takimi można porównać banki, jest powyżej 14. %, a gdy policzy się to dla banków, to jest blisko 20 %”. Jej zdaniem “dodatkowe obciążanie banków byłoby pogarszaniem tych parametrów i straci na tym cała gospodarka”.
“Niezależnie od tego jaki rodzaj podatku się pojawi, to efekt będzie taki, że oferta kredytowa dla rynku będzie mniejsza, a najbardziej stracą na tym mikro oraz małe i w mniejszym stopniu średnie przedsiębiorstwa, po pierwsze dlatego, że są bardziej ryzykowne, a po drugie dlatego, że kredyt będzie dla nich droższy” – ostrzegała Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Prof. Konrad Raczkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, zwrócił uwagę, że kredyty hipoteczne w Polsce są droższe niż w innych krajach europejskich.
“Oprocentowanie kredytów hipotecznych jest ponad dwukrotnie wyższe niż w Szwecji czy w Danii, Niemczech i Hiszpanii. Jest na czym zarabiać” – stwierdził prof. Raczkowski. Jego zdaniem także relatywnie wysokie stopy procentowe w Polsce dają bankom możliwość podnoszenia obrotów i zwiększania przychodów.
Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz zauważył, że polski sektor bankowy ma niską zdolność do finansowanie rozwoju polskiej gospodarki. Jak podkreślił, po wydarzeniach w kilku ostatnich kwartałach i bardzo drastycznym obciążeniu sektora bankowego te zdolności będą się zmniejszać i już się zmniejszają. “Bez względu na to, po której stronie jesteśmy, umówmy się, że banki są wspólnym dobrem i wspólnie za nie odpowiadamy”- dodał.
Krzysztof Pietraszkiewicz zaapelował do Ministerstwa Finansów o porozumienie co do kierunków i tempa rozwoju polskiej gospodarki. “Spróbujmy podyskutować w ten sposób, jak jesienią 2003 roku przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, zawierając porozumienie co do tego, jakie części polskiej gospodarki powinny być szczególnie finansowane i rozwijane, po to, żebyśmy osiągnęli w ciągu kilku lat strategiczne cele rozwojowe” – zaproponował.
Kongres Bankowości Detalicznej jest częścią Projektu Europejski Kongres Finansowy, otwartej debaty o bezpieczeństwie finansowym i zrównoważonym rozwoju Europy i Polski. KBD jest największym w Polsce, cyklicznym forum dyskusyjnym przedstawicieli banków, regulatorów, doradców i ekspertów z zakresu bankowości detalicznej.
Źródło: Centrum Prasowe PAP