Niewątpliwie na miano najważniejszego wydarzenia tygodnia zasłużyła publikacja Beżowej Księgi oraz konferencja z udziałem Janet Yellen. Słowa szefowej Fed nie rozjaśniły jednak kwestii dotyczących dalszej polityki monetarnej Rezerwy Federalnej. Co więcej, niniejsze wystąpienie przyczyniło się do wzrostu rynkowej niepewności. Wystąpienie Janet Yellen było bowiem zarówno trochę jastrzębie, jak i nieco gołębie. Pani prezes potwierdziła plany dotyczące redukcji bilansu Fed, jednak równocześnie bardzo ostrożnie wypowiadała się w tematach dotyczących dalszego poziomu inflacji i ewentualnych podwyżek kosztów pieniądza. W ostatnich dniach brakowało również jakichkolwiek sygnałów z EBC, choć podobno na sympozjum w Jackson Hole lub podczas wrześniowego posiedzenia Rady Prezesów mają pojawić się zapowiedzi dotyczące redukcji QE. Jednak póki co, to tylko i wyłącznie plotki. Tymczasem sytuacja głównej pary walutowej powróciła do stanu z początku tygodnia. Obecnie eurodolar znajduje się nieco powyżej 1,14. W szerszej perspektywie mamy wyraźny trend wzrostowy, który najprawdopodobniej prowadzi do potwierdzenia długoterminowej konsolidacji o ograniczeniach 1,04 i 1,16. Niemniej dalsze wzrosty w kierunku północnym wymagają impulsów, których aktualnie wydaje się brakować.
Sytuacja polskiej waluty również pozostaje bez większych zmian. W przypadku eurozłotego obserwujemy korektę, która przyjęła formę konsolidacji o ograniczeniach w okolicy 4,22 i 4,262. Jednak należy zauważyć, że dolna bariera stanowi punkt styczności z linią trendu wzrostowego. Z kolei para USD/PLN nadal testuje bardzo ważne wsparcie na poziomie 3,70, choć warto podkreślić, że mieliśmy już poziom 3,686. Ogólnie rzecz biorąc, niepewność związana z polityką monetarną Fed oraz brak sygnałów związanych z polityką pieniężną EBC należy traktować jako czynniki sprzyjające polskiej walucie, zwłaszcza że dane makroekonomiczne z nad Wisły już od dłuższego czasu nie zawodzą. Z drugiej strony, w nieco szerszym horyzoncie czasowym, widmo kontynuacji okresu polityki stabilizacji stóp procentowych przez RPP może znaleźć swoje negatywne odzwierciedlenie w wycenie polskiego złotego, zwłaszcza że mimo wszystko decyzje FOMC mają charakter jastrzębi, a niektóre sygnały z EBC wydają się sugerować, że w przyszłym roku faktycznie może rozpocząć się proces normalizacji polityki pieniężnej Eurolandu.
W dniu dzisiejszym w centrum uwagi znajdą się dane ze Stanów. Inwestorzy poznają wskaźnik inflacji CPI, dynamikę sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej, a także wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan.